w wielkim skrócie...
Sobota i niedziela upłynęły nam na podlewaniu ław fundamentówych zalanych w piątek i kilku pracach porządkowych na działce:
Beton siorbał wodę bardzo głośno, myślę że mu smakowała??
W międzyczasie nasza kupka kamieni "skalniakowych" zmieniała swoje rozmiary:
Wczoraj z kolei, dzięki pracy 4 robotników z łopatą i jednego robotnika z zagęszczarką osiągnęliśmy wieczorem taki stan:
Ławy, zarówno od wewnątrz, jak i od zewnątrz zostały wcześniej dwukrotnie maźnięte dysperbitem.
A to bednarka (podobno najlepsze uziemienie), którą przed zalaniem ław, dospawaliśmy do zbrojenia.
Jak widać za chwilę będą powstawać sciany fundamentowe I to niesamowicie nas cieszy
Na koniec zagwozdka: Co to jest???