notka o elektryce...
Mamy już wstępnie wykonany przez nas projekt elektryki. Dziś jednak nie będę się rozwodzić nad tym, jakie rozwiązania postanowiliśmy zastosować u nas w domu, chciałam tylko podzielić sie z wami moimi obawami dotyczącymi tej całej instalacji...
A oto i one....
Martwię się, czy na pewno trafiliśmy na odpowiedniego specjalistę...
Niby jeszcze nic się złego nie wydarzyło, a nawet nie zaczęło i niby elektryk jest z tzw. polecenia, ale przecież mówi się, że "przezorny podwójnie ubezpieczony" nie?
Dlatego chciałam was zapytać, co myślicie jeśli elektryk puszcza kable po podłodze osłonięte w peszlu?? Myślicie, że to dobre rozwiązanie??
Pozdrawiam: bączek krótkonóżek