Robimy ogrodzenie, cz. 1
Jak pewnie częśc z was pamięta, marzy nam się coś na wzór takiego ogrodzenia:
Niestety, puki co, musi nam wystarczyć siatka leśna i kilka kołków:
Tak, tak.. postanowiliśmy się ogrodzić na zimę. Boimy się, że jak przyjdą nasze okna, to może im się dostać jakimś kamykiem lub innym dziwnym ustrojstwem.. Jak to się mówi:
"łatwiej zapobiegać niż leczyć" i ta zasada nam przyświeca...
Siatkę o wysokości 1.5 m. kupiliśmy na allegro w atrakcyjnej cenie 2zł za metr, kołki natomiast mamy w spadku - niektóre z nich służyły nawet wczesniej jako stemple...
Wyobraźcie sobie teraz naszą harówkę w trakcie kopania dołków w twardej glinie.... Chcieliśmy żeby miały głębokość co najmniej 0.5 m, ale i to ciężko było osiągnąć.
W efekcie udało nam się osadzić tylko 10 kołków, więcej niestety nie daliśmy rady... Ale kolejny weekend przed nami i jest jeszcze szansa, że skończymy..
A tak wygląda nasze "prawie ogrodzenie" od strony działki sąsiada:
Jak się dobrze przyjrzycie, to zobaczycie, że niektóre kołki szczególnie wysoko zadzierają nosa i arogancko odwracają się od siebie... Trzeba będzie je utemperować i pogodzić, bo w końcu mają nam posłużyć do końca budowy ...
...a może i jeden dzień dłużej