GWC-wentylomaniacy wkraczają do akcji;))
W tym tygodniu nasza ekipa ma w planach zakończenie fundamentów. Postanowiliśmy na tym etapie, korzystając z dołka na budowie, rozłożyć wokół domu GWC...
W jaki sposób on powstanie opiszę, jak już będą fotki z realizacji
, a dziś tylko napomknę o roli tego ciekawego urządzenia..
GWC, czyli gruntowy wymiennik ciepła będzie u nas wspomagał instalację wentylacji mechanicznej. Zimą będzie ogrzewał powietrze napływające do domu, a latem będzie je ochładzał.
Pewnie teraz zapytacie jak to działa??
-gwc wykorzystuje w swej istocie działania zasadę, że na głębokości 1,5-2,0m. pod ziemią panuje w miarę stała temperatura wynosząca około 8 stopni C. Aby wykorzystać tą temperaturę do naszych niecnych celów konstruujemy najprostrzy wymiennik- rurę wykonaną z pcv lub kamionki o długości 30-50m ułożoną pod ziemią i zakończoną czerpnią, w której będzie przepływać powietrze.
Tak praca gwc wygląda zimą:
a tak latem:
Jeśli gwc działa z pełną wydajnością, to potrafi zmienić temperaturę powietrza napływającego do domu o 10 stopni C, rysunki są więc trochę przewartościowane, ale istotę działania tego "sprzętu" przedstawiają.
Regulacją napływu powietrza do domu zajmuje się przepustnica, którą można sterować automatycznie i za jej pomocą, w zalezności od potrzeb, wybierać jedną z czerpni jako źródło powietrza:
-albo czerpnię na ścianie budynku połączoną bezpośrednio z rekuperatorem
-albo czerpnię na trawniku, widoczną na ww. rysunkach, która pobiera powietrze do systemu rur gwc i dopiero potem do rekuperatora.
Tak wygląda zwykła czerpnia osłonięta przed owadami i gryzoniami kratką zabezpieczającą:
A tak czerpnia połączona z gwc:
Czerpnia na budynku sprawdzi się w okresie wiosennym lub jesiennym, kiedy nie ma potrzeby znacznego wychładzania lub ogrzewania powietrza jaką gwarantuje gwc. Latem lub zimą, za to, gdy nie chcemy aby do domu napływało zimne/gorące powietrze z zewnątrz, gwc nas przed nim broni
To tyle na początek. Więcej opowiem za kilka dni
Pozdrawiam wentylomaniaków!!
Ten widok i inne obrazy przeraziły nas bardzo....
...
