OKNA WSTAWIONE...
ehmm...
od czego by tu zacząć.. może od tego, że koszmar okienny się jeszcze nie skończył
Bilans ostatnich wydarzeń ma się zdecydowanie na naszą niekorzyść:
-dwie pęknięte szyby, źle zamontowane kontraktrony, brak szyb w oknie kuchennym, za wąskie drzwi wejściowe, brak klamek i zaślepek do okien... Powiedzcie mi proszę, czy to wszystko normalne???? Czy takie rzeczy zdarzają się u dobrych producentów i sprzedawców okien???
Tylko się załamać..
Dlatego postanowiliśmy sobie: NIE POPUŚCIMY!!!
Na początek nasze "wspaniałe" okno kuchenne:
Szkoda tylko, że nic przez nie nie widać
Pomyślałam na początku, że pokażę wam całą fuszerkę ekipy od okien, ale może jednak nie będę was przytłaczać naszymi pękniętymi szybami itp rzeczami.... W końcu i tak macie swoje problemy...
Za to mam dla was ciekawostkę.. Nasze okno w wykuszu jest niesamowicie ciężkie.. Najcięższe ze wszystkich, które mamy. Sama szyba w tym oknie waży, i powiem to bez kozery, 60 kg!! Sześciu wielkich mężczyzn ją wnosiło po schodach i ledwo dali radę
Tak to wygląda:
Zachciało się bączkowm pakietu 3-komorowego, hehehe
A to mój ulubiony widok: elewacja południowo-wschodnia, oczywiście Z OKNAMI:
C.D.N....