po częściowym zdjęciu szalunków...
Wizyta na budowie to za każdym razem dla nas wielka radocha.. Obserwowanie jak rośnie nasz dom - i to w jakim tempie!! - przysparza nas o zawroty głowy
Czasem pytamy siebie: czy to nie za szybko? W sierpniu przecież zaczęliśmy kopać w ziemi dołek na fundamenty, a już na koniec września jesteśmy umówieni z dekarzem.. To ledwie ledwie dwa miesiące mijają. A co wy o tym myślicie?
Puki co pokażę Wam fotki domu po częściowym zdjęciu szalunków..
Następnym razem zaproszę was na nasze poddasze
1.ściana płn-zach; od lewej do prawej : gabinet, łazienka ( tu okno ), kotłownia
2.ściana płd-zach;
- kotłownia
- drzwi wejściowe
- wykusz
3.ściana płn-wsch; od lewej do prawej: jadalnia, kuchnia, pokój
Na elewacji płd-wsch szalunki nie są jeszcze zdjęte..
Nie wiem czy ten wpis miał większy sens, ale chciałam w nim po prostu pokazać w jaki sposób wyglada dom po zalaniu stropu żelbetowego monolitycznego.. Myślę, że jest to istotne dla osób, które chcą budować energooszczędnie, bo z punktu widzenia energooszczędności taki betonowy pas wokół całego domu to nie jest zbyt dobra sprawa.. A taki strop jest w projekcie, nic w tej kwestii nie zmienialiśmy... Lepszym rozwiązaniem byłaby w tym wypadku terriva, a co projektant miał na myśli wybierając monolit?? - kto to wie...