lelum polelum;-)
Dziś, po upojnym weekendzie (szkoda, że takim krótkim) zabieramy się całą parą za poszukiwania ekipy, kierownika i materiałów.. Czas goni i jeśli chcemy w tym roku postawić stan surowy, to nie ma na co czekać...
Kierowniczka budowy, o której wspomniałam ostatnio oblała nas zimnym wiadrem wody odrzucając naszą propozycję współpracy powołując sie głównie na odległość od miejsca budowy a właściciel firmy budowlanej, który miał nam wycenić budowę, wcale się nie odezwał... Czemu wszyscy się nas boją??
A może to po prostu napięcie przedświąteczne się im udzieliło?? hmm..
No cóż.. Nie ma co dywagować tylko trzeba działać.. Do pracy, jak to sie mówi, bo "bez pracy nie ma kołaczy"!!!;))